Nie ma karmy idealnej...

 

DSC 2868sKażdy pies, to organizm żywy, którego rozwój i prawidłowe funkcjonowanie zależne jest od wielu czynników, takich jak cechy indywidualne, uwarunkowania genetyczne, przebyte choroby, metabolizm, a także czynniki zewnętrzne – środowisko w jakim się rozwija, czy warunki bytowe w jakich żyje.

Nie jest tak, że skoro jakaś marka karmy jest uznawana za „najlepszą” z tym samym efektem będzie służyła każdemu psu. Po prostu, nie ma karmy idealnej. Wszystkie karmy różnią się od siebie składem (co jest oczywistym faktem), a także jakością poszczególnych składników. I tu zaznaczymy od razu, że w dobrych jakościowo karmach dla zwierząt domowych liczy się przede wszystkim jakość mięsa,a co za tym idzie łatwość przyswajania białka zwierzęcego, a nie jego ilość. Oczywiście pewne reguły, czyli minima żywieniowe powinny być bezwzględnie zachowane i są one szczegółowo określone przez psich dietetyków. Z naszego doświadczenia i obserwacji wynika, że psy karmione bardzo dobrymi karmami (np. holistycznymi), gdzie ilość mięsa oscyluje często w granicach 25-30% suchej masy, wyglądem i kondycją w niczym nie ustępują psom karmionym wysokobiałkowymi karmami, z mięsem powyżej 40%. Idealne proporcje składników, to podobno 50% mięsa, 40% owoców (oraz wartościowych warzyw), 10% zbóż (bezglutenowych - pełnoziarnistych - gotowanych). Dodamy przy okazji, że jesteśmy zwolennikami zrównoważonej diety psa, pod względem ilości białka, tym bardziej biorąc pod uwagę obecny tryb życia naszych pupili. Psy pracujące, psy zaangażowane sportowo (zaprzęgi, agility), psy miniaturowe (mające zupełnie inny metabolizm, niż psy duże) zazwyczaj wymagają karm wysokobiałkowych, wysokoenergatycznych. Psy o „znormalizowanym” trybie życia, psy raz dużych, psy starsze...niekoniecznie. Ale oczywiście, tu też nie ma reguły.

Są psy, które świetnie będą radziły sobie z trawieniem wysokobiałkowych karm, gdzie zawartość białka to 40% i więcej, ale duża populacja będzie miała z tym problem. Będzie to skutkowało objawami bardzo zbliżonymi do tych, jakie daje alergia – świąd skóry, łupież, wygryzanie, wysięki z oczu i uszu, a także biegunki. 

Po za oczywistymi różnicami pomiędzy poszczególnymi karmami, jest jeszcze aspekt „ekonomiczny”. I w Polsce jest on szczególnie wrażliwym czynnikiem, który wpływa na decyzję o tym, czym będziemy karmić naszego pupila. Nie da się wyprodukować dobrej jakościowo karmy, z odpowiednią ilością pełnowartościowego mięsa - na bazie dobrych , naturalnych składników za małe pieniądze (te lepsze to takie, które wykorzystywane są w przemyśle spożywczym dla ludzi), to jest po prostu fizycznie niemożliwe. Producenci przyznają, że produkowanie karmy na bazie tylko świeżego mięsa, jest nieopłacalne, z uwagi na jego właściwości i dużą zawartość wody. Ale jest wiele bardzo przyzwoitych marek, które zadowolą Ciebie i Twojego kompana. Wg nas, taką magiczną barierą cenową, po przekroczeniu której, możemy być spokojni to…250zł za duży worek (12-15kg). Ale oczywiście i tu należy czytać etykiety! Niestety wiele uznanych kiedyś – obecnie korporacyjnych marek, ignoruje wszelkie zasady zdrowego żywienia, zachowując przy tym bardzo wysoki „standard cenowy” swoich produktów. Jednym słowem jakość nie zawsze jest adekwatna do ceny; płacimy za marketing, za piękne opakowanie, za renomę (obecnie często już wątpliwą), za sztab ludzi, który pracuje nad tym, żeby kolokwialnie mówiąc, wcisnąć nam produkt. W dzisiejszych czasach korporacjom zależy przede wszystkim na zyskach, osiąganych minimalnym nakładem finansowym, dlatego my omijamy tego typu produkty wierząc, że być może polityka bądź co bądź kiedyś uznanych brandów się zmieni, z korzyścią dla naszych zwierząt.

Jedno jest pewne, jeśli wybierzesz dobrą karmę dla swojego psa, nawet jeśli będzie ona droższą propozycją na rynku, możesz mieć pewność, że on odwdzięczy Ci się świetną kondycja, zdrowiem i merdającym ogonem na resztę życia. Przy czym wizyty w gabinetach weterynaryjnych będą „przyjemnym”, profilaktycznym obowiązkiem raz w roku, a co za tym idzie… mało kosztownym.

Na prawdę warto dobrze karmić!