Hydrolizowane białka zwierzęce.

Hydrolizowane białka zwierzęce są białkami o sporej wartości odżywczej, które uległy rozbiciu podczas procesu hydrolizy, dzięki czemu utraciły zdolność identyfikacji przez układ immunologiczny organizmu . Tym samym cząsteczki białka nie powinny wywoływać reakcji alergicznych. Taki rodzaj protein, jest chętnie stosowany przez producentów karm gorszej jakości (np. korporacyjnych), w produktach hipoalergicznych dla zwierząt z problemami alergicznymi. Ceny mięsa jagnięcego, dziczyzny czy ryb (a to uznawane jest za niealergizujące), które producent musiałby zastosować w przypadku karm hipoalergicznych, są nieporównywalnie większe. Hydrolizowane białka zwierzęce, najczęściej produkowane są z odpadów poprodukcyjnych, nie nadających się do spożycia przez ludzi (tzw. materiał kategorii 3). Składnik kontrowersyjny, biorąc pod uwagę jego wątpliwą jakość, brak precyzyjnego zdefiniowania czym jest, a także brak możliwości dokładnego określenia z jakiego zwierzęcia białko pochodzi. Również z uwagi na import gotowego hydrolizatu wątpliwej jakości, na dużą skalę z Chin.

 

Mączka rybna.

Mączka rybna jest produktem przemysłu paszowego, otrzymywanym ze sproszkowania surowców powstających w przetwórstwie ryb (koagulanty tłuszczowo - białkowe), z dodatkiem przeciwutleniacza chroniącego przed utlenianiem. Jest doskonałym źródłem wysokiej jakości białka i tłuszczu bogatego w kwasy omega - 3 (DHA oraz EPA). Zawiera stosunkowo dużo minerałów jak np. fosfor w formie łatwo dostępnej dla zwierząt oraz wysoki poziom witamin z grupy B - cholina, biotyna, B 12, a także wiatminy A, D i taurynę. Mączka rybna zwykle niesie silny zapach, który psy i koty kochają.

Z uwagi na niejasny skład oraz użyte w niej zazwyczaj niskiej jakości utleniacze (najczęściej szkodliwy Ethoxyquinum), należy podchodzić do tego produktu z ograniczonym zaufaniem.
Mączka rybna nie jest przeznaczona do spożycia przez ludzi.

 

Dehydratyzowane białko zwierzęce.

To wysuszony (pozbawiony wilgoci) surowiec, przetworzony w procesie technologicznym i produkowany praktycznie z każdej częsci zwierzęcia, a więc obok mięsa, również z odpadów poubojowych (tzw. materiał kategorii 3), takich jak: łby, kopyta, narządy wewnetrzne, sierść, pióra itd. Charakteryzuje się gorszą przyswajalnością, niż pełnowartościowe mięso, czy mączka mięsna. Składnik ten, może być również opisany jako "suszone białko zwierzęce", bądż "odwodnione białko zwierzęce". Bez względu na to, czy producent precyzuje z jakiego gatunku zwierzęcia zostało wytworzone, jest to surowiec nieporządany w karmach dla zwierząt.

 

Mączka Kostna.

Mączka kostna lub zmielone kości jest dodawana do niektórych pokarmów dla psów jako naturalny suplement wapnia i fosforu. Jego definicja jest bardzo niejasna, bo nie wiemy z jakiego zwierzęcia pochodzi, dlatego należy jej raczej unikać, zwłaszcza jeśli zwierzę ma problemy natury alergicznej.

 

Mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego.

Trzeba powiedzieć, że obecność tego składnika nie musi być postrzegana jako całkiem zła, gdyż obejmuje wszystkie składniki, od najlepszych po najgorsze. Niestety termin ten, kryje za sobą najczęściej więcej produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego, niż pełnowartościowego mięsa. Producenci nie podają też, jak się rozkładają procentowo obydwie pozycje. Jest więc składnikiem dość ryzykownym i należy go unikać. Generalnie, wszystkie określenia typu - mięso i pochodne mięsa; mięso i produkty mięsne; mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego bądź przemysłu mięsnego, mają na celu zatuszowanie kiepskiego składu karmy i odradzamy korzystania z produktów, zawierających w składzie tego typu składniki. Nawet jeśli użyto do produkcji mięsa, to nie wiadomo jaka jest jego rzeczywista ilość (może 1%, a może 5%?), w stosunku do pozostałych składowych.

 

Ryby i produkty pochodzenia rybnego.

Obecność tego składnika nie musi być postrzegana jako całkiem zła, gdyż obejmuje wszystkie składniki, od najlepszych po najgorsze. Niestety termin ten, kryje za sobą najczęściej więcej produktów ubocznych pochodzenia rybnego, niż pełnowartościowego mięsa z ryb. Producenci nie podają też, jak się rozkładają procentowo obydwa produkty. Jest więc składnikiem bardzo ryzykownym i należy go unikać.

 

2

Zboża.

Ogólny termin "zboża" lub „ziarna” może odnosić się do dowolnego produktu z każdego zboża, w tym pszenicy, ryżu, owsa, jęczmienia, żyta, amarantusa, kukurydzy itp. Mimo, że zboża są sobie nierówne i niosą wiele korzyści w naszej diecie, są również tolerowane (forma zbóż pełnoziarnistych) w karmach dla psów, to są one bezwzględnie niewskazane w diecie dla naszych kotów. Koty jako mięsożercy nie mają przystosowanego układu trawiennego do przetwarzania materiału roslinnego, po za specyficzną anatomią również z uwagi na brak w ślinie amylazy - niezbędnej do trawienia produktów roslinnych. Również enzymy zawarte w wątrobie, trzustce i jelitach nie radzą sobie z metabolizowaniem ich, dlatego podawanie kotom takich produktów może skutkować wieloma problemami.

Zboża są źródłem węglowodanów, których kot (po za nikłym %) nie potrzebuje. Jeśli czasem widzimy dodatek ryżu np. w karmie mokrej i nie przekracza on kilku procent, nie należy się nim przejmować. Taka ilość jest dozwolona.

 

Produkty zbożowe.

To pochodne z przetwarzania zbóż, takie jak - gluten pszenny, gluten kukurydziany,śruta kukurydziana, otręby ryżowe, otręby owsiane, otręby kukurydziane, mąka pszenna itp. Te składniki są bezwzględnie niewskazane w diecie naszych kotów. Koty jako mięsożercy nie mają przystosowanego układu trawiennego do przetwarzania materiału roslinnego, po za specyficzną anatomią również z uwagi na brak w ślinie amylazy - niezbędnej do trawienia produktów roslinnych. Również enzymy zawarte w wątrobie, trzustce i jelitach nie radzą sobie z metabolizowaniem ich, dlatego podawanie kotom takich produktów może skutkować wieloma problemami.

 

Produkty pochodzenia roślinnego.

To pochodne z przetwarzania produktów roślinnych, w szczególności zbóż, warzyw, roślin strączkowych i oleju z nasion. Termin ten, może odnosić się do bardzo szerokiej gamy składników, pomijając że są one najczęściej słabej jakości, to składniki te są bezwzględnie niewskazane w diecie naszych kotów. Koty jako mięsożercy nie mają przystosowanego układu trawiennego do przetwarzania materiału roslinnego, po za specyficzną anatomią również z uwagi na brak w ślinie amylazy - niezbędnej do trawienia produktów roslinnych. Również enzymy zawarte w wątrobie, trzustce i jelitach nie radzą sobie z metabolizowaniem ich, dlatego podawanie kotom takich produktów może skutkować wieloma problemami.

 

Roślinne ekstrakty białkowe.

Ekstrakt z białka roślinnego (lub izolat) to kolejny niejasny składnik, który nie określa nam z jakich konkretnie roślin został on wyizolowany. Wspólne źródła białka roślinnego zawierają często soję, kukurydzę i pszenicę, dlatego karm zawierających ten składnik należy unikać. Producenci używają tego składnika w karmach słabej jakości, w celu zwiększenia końcowej wartości białka ogólnego. Dla kotów, białka roślinne są pod względem biochemicznym słabo przyswajalne.

 

Błonnik roślinny.

"Błonnik roślinny" może odnosić się do dowolnego z włókien roślinnych, ale termin powszechnie stosowany jest w stosunku do pulpy z buraków cukrowych. Błonnik jest niezbędnym elementem diety zwierząt i pomaga w procesach zachodzących w przewodzie pokarmowym psów i kotów. Tak określony składnik jest jednak zbyt ogólnikowy, bo też nie wiemy czy żródłem błonnika są otręby zbóż, czy bardziej wartościowe warzywa i owoce. Zazwyczaj stosowany w tanich, słabej jakości karmach.

 

Olej roślinny.

Olej roślinny jest ogólnym terminem, używanym dla dowolnego oleju pochodzenia roślinnego. Na ogół stosuje się go w odniesieniu do olejów o niższej jakości, takich jak rzepakowy, palmowy i olej kukurydziany. Dodaje się go do niektórych karm dla zwierząt, jako alternatywa dla bardziej drogich i bardziej odżywczych tłuszczy, takich jak tłuszcz zwierzęcy, olej z oliwek lub olej słonecznikowy. Jak zawsze sugerujemy, żeby wybierać karmy, gdzie każdy składnik jest dokładnie określony.

 

Ziemniaki.

Ziemniaki (również skrobia ziemniaczana) są coraz bardziej popularne w karmach dla zwierząt, jako alternatywa dla problematycznych zbóż. Jest tani , w związku z tym chętnie używany przez producentów jako wypełniacz. Niestety wciąż nie jest to dobry kierunek, zwłaszcza jeśli chodzi o dietę kota, który jest bezwzględnym mięsożercą. Jako produkt roślinny staje się bezwartościowy i stanowi problem dla nieprzystosowanego do trawienia układu pokarmowego kota. Lepszą, ale droższą alternatywą jest tu zdecydowanie słodki ziemniak – patat.

 

Białko grochu.

Produkt uzyskiwany z oddzielonej wody po namoczeniu grochu podczas wytwarzania skrobi lub po mieleniu i frakcjonowaniu powietrzem, może być częściowo hydrolizowany. Producenci używają tego składnika w karmach słabej jakości, w celu zwiększenia końcowej wartości białka ogólnego. Dla kotów, białka roślinne są pod względem biochemicznym słabo przyswajalne.

 

Pulpa buraczana.

Pulpa buraczana to włóknisty odpad z buraków cukrowych, który jest pozostałością po produkcji cukru i jest stosowany w karmach dla zwierząt jako uzupełnienie diety w błonnik. Cukier jest prawie całkowicie usunięty pozostawiając jedynie doskonałe źródło rozpuszczalnego i nierozpuszczalnego błonnika. Pomaga on w pracy układu trawiennego, ale mimo to pulpa buraczana nadal jest tematem dyskusji wśród wielu dietetyków, którzy uważają ją za tani wypełniacz.

 

Melasowane wysłodki buraczane.

Produkt wytwarzania cukru, zawierający krajankę buraka cukrowego, z której wodą ekstrahowano cukier, mechanicznie wyciskany, z dodatkiem melasy. Jest ona często stosowana jako źródło włókna niskiej jakości, w gorszych karmach dla psów i kotów.

 

Tapioka.

Skrobia tapioki jest wyciągiem z korzenia rośliny manioku. Jest ona często stosowana jako wypełniacz niskiej jakości, w gorszych karmach dla psów i kotów.

 

Digest mięsny.

Jest to ekstrakt (wyciąg) z mięsa najczęściej drobiowego, o znikomej wartości odżywczej, mający na celu zwiększenie walorów smakowych produktu. Dodaje się go zazwyczaj do karm o gorszym składzie.

 

Monostearynian gliceryny.

Organiczny związek chemiczny, stosowany jako zagęstnik – emulgator , konserwant oraz środek przeciw zbrylający w przemyśle spożywczym, kosmetycznym i farmaceutycznym. Jest bezbarwną, bezwonną i posiadającą słodkawy smak substancją o właściwościach higroskopijnych.

Związek ten może zawierać do 200 ppm BHT (środek konserwujący o którym również piszemy). W zależności od metody produkcji, może również zawierać distearynian glicerolu (42-44%), tristearynian glicerolu (20-23%), wolny glicerol (3-5%). Inne zanieczyszczenia obejmują mono-, di- i triestry kwasów tłuszczowych, związanych z nimi, jak również nieprzereagowane kwasy tłuszczowe.

 

Selenian sodu (ewentualnie Selenin sodu).

Selen jest niezbędny dla dobrego zdrowia naszych psów. Jego niedobór może być bardzo szkodliwy i dlatego należy w szczególności zwracać uwagę na jego zawartość w karmach dla zwierząt.. Może on pochodzić z naturalnych źródeł zwłaszcza w rybach, ale znacznie częściej jest on dodawany jako dodatek.

Selenian i selenin sodu charakteryzują się jednak niskimi kosztami produkcji, dlatego są najczęstszymi związkami zawierającymi selen, dodawanymi przez producentów do karm dla zwierząt. Niestety, oba są klasyfikowane przez Unię Europejską jako toksyczne substancje chemiczne mogące w wysokich stężeniach uszkodzić wątrobę i nerki, a także wywołać poważne problemy z płucami.

Oczywiście, dawki w karmach dla zwierząt domowych są znacznie niższe niż te, które mogą wywoływać problemy ze zdrowiem, nie mniej jednak tych związków sodu dobrze jest unikać.

Należy pamiętać, że selenian i selenin sodu są minerałami i dlatego mogą być wymienione w ramach ogólnego terminu "minerały" lub nie muszą być wymienione wcale.

 

Sztuczne barwniki.

To chemiczne dodatki do żywności nadające lub przywracające barwę produktom spożywczym, nie niosące za sobą żadnych wartości odżywczych dla organizmu. Stosowane w karmie dla zwierząt, najczęściej służą jako wizualny wabik przy jej zakupie przez konsumenta.

Wspólny termin „sztuczne barwniki” to grupa składników dodawana do karm dla zwierząt zawierająca miedzy innymi: żółcień (E110), tartrazynę (E102), czerwień koszenilową (E124), błękit patentowy V (E131) dwutlenek tytanu (E171), chociaż mogą być również wymienione po prostu jako "barwniki". Są one często pochodnymi produktów naftowych i często utrzymują się w środowisku przez wiele lat lub nawet dekad.

1

 

Syntetyczne konserwanty

i przeciwutleniacze.

Dodawane są do żywności, aby spowolnić psucie produktu. Przeciwutleniacze są ważną grupą konserwantów, ponieważ hamują proces utleniania tłuszczów, które powodują jego jełczenie.. Mogą one pochodzić ze źródeł naturalnych (takich jak witamina E i olejku rozmarynowego) lub mogą być sztucznie stworzone. Tutaj będziemy mówić tylko o sztucznych konserwantów i przeciwutleniaczach.

Do najbardziej popularnych należą - Etoxyquina (E324), mająca wpływ na rozwój reakcji alergicznych i choroby skóry; BHA (E320), BHT (E321) oraz galusan propylu (E310), które od dawna są wiązane z zachorowaniami na raka. Innym często stosowanym konserwantem jest, sorbinian potasu (E202), który jest odpowiedzialny za podrażnienia oczu, skóry i dróg oddechowych.

Oczywiście należy unikać wszystkich karm dla zwierząt konserwowanych za pomocą w/w związków, które powinny być wymienione na etykiecie produktu. Producenci robią to oczywiście na wiele sposobów, tak by konsument nie mógł się zorientować czym jest utrwalany dany produkt. Używają ogólnikowych terminów – „środki konserwujące”, bądź enigmatycznych stwierdzeń - "dodatki dopuszczone w UE”. Mogą one także nie znajdować się na liście składników w ogóle, ale mogą znaleźć się pod typową analizą, bądź gdzieś z boku na opakowaniu. Należy szukać producentów, którzy jasno określają i zamieszczają stosowny opis na opakowaniu: "żadnych sztucznych konserwantów".

 

Dodatki dopuszczone w UE.

Jest to ponad 4000 sztucznych dodatków, które mogą być dodawane do żywności. Mimo, że wiele z nich jest nieszkodliwych, a nawet korzystnych dla naszych organizmów, to zawierają również chemiczne substancje smakowe i barwniki, z których wiele łączy się z zaburzeniami w zachowaniu i innymi problemami zdrowotnymi oraz sztucznych konserwantów, takich jak BHA i BHT, które zostały zidentyfikowane jako powodujące raka. Wiele z nich nie jest dopuszczona do spożycia przez dzieci, a podawane naszym zwierzętom regularnie, codziennie w małych dawkach, mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia. Dla wielu dietetyków, " „dodatki dopuszczone w UE " to numer jeden na etykietach produktów, których należy unikać.

 

Glikol propylenowy.

Glikol propylenowy (E1520) jest organicznym związkiem chemicznym o higroskopijnych właściwościach, co znajduje zastosowanie przy produkcji pół wilgotnych karm dla psów. Ma również bakteriobójcze i przeciwgrzybiczne właściwości, dzięki czemu nadaje się jako środek konserwujący. Spożywany w dużych ilościach, może być toksyczny i nie powinien być składnikiem żywności podawanej zwierzęciu codziennie, przez kilka tygodni, miesięcy, a nawet lat swojego życia.

Chociaż glikol propylenowy został zatwierdzony jako bezpieczny dla ludzi, psów i kotów , to nadal pozostaje źródłem wielu kontrowersji, miedzy innymi wiąże się go z astmą i alergią. Glikol propylenowy znalazł również zastosowanie przemysłowe np. do odladzania samolotów, w przemyśle tytoniowym i w systemach chłodzących, dlatego tez nie powinien wzbudzać zaufania wśród właścicieli psów.

 

Heksametafosforan sodu.

Heksametafosforan sodu (HMP lub E452i) dodawany jest do karm dla zwierząt, z uwagi na właściwości zmiękczające. Substancja klasyfikowana jako absolutnie drażniąca, dlatego mocno krytykowana przez zwolenników naturalnego karmienia. Ma tez niestety negatywny wpływ na środowisko.

 

Tripolifosforan sodu (STPP).

Tripolifosforan sodu (STPP lub zwany także E451) dodaje się do karmy dla zwierząt jako środek konserwujący, w celu utrzymywania wilgoci przez dłuższy czas, co wpływa na dłuższe zachowanie świeżości.

Chociaż STPP jest powszechnie uznawany za bezpieczny, został wymieniony przez amerykański Narodowy Instytut Zdrowia i Bezpieczeństwa Pracy jako substancję mogącą wywoływać niewielkie podrażnienia skóry.

 

Sól.

Sól najczęściej jest dodawana do karm dla zwierząt pod postacią chlorku sodu, i pełni rolę wzmacniacza smaku. Sód pełni też rolę elektrolitu, pomagającego regulować równowagę wodno-elektrolitową w organizmie, wspomagającego funkcje kurczenia się mięśni i transmisję impulsów przez komórki nerwowe oraz regulującego równowagę kwasowo-zasadową w organizmie. Sól mineralna występuje jednak w wystarczających ilościach w poszczególnych składnikach stosowanych w karmach dla zwierząt, dlatego nie ma potrzeby jej dodawania. Niestety wciąż bardzo chętnie jest dosypywana przez producentów, jako polepszacz smakowy. Niestety, nadmiar soli ma takie same konsekwencje zdrowotne dla zwierząt jak dla nas i należy jej unikać. Jest to szczególnie ważne, jeśli zwierzę cierpi na wysokie ciśnienie bądź zmaga się z chorobami układu krążenia.

 

Karagen.

Karagen (E407) to rodzaj polisacharydów ekstrahowanych z czerwonych wodorostów zawierających w swej strukturze liczne grupy siarczanowe . Stanowią surowiec spożywczy używany do wytwarzania galaret i żeli. Karagen jest wykorzystywany w przemyśle spożywczym w charakterze substancji zagęszczającej, a także stabilizującej zawiesiny i emulsje. Roztwory zawierające powyżej 3% karageniny tworzą po oziębieniu żele, które po lekkim ogrzaniu przechodzą w stan płynny. Stosowany najczęściej do zagęszczania mokrych karm dla zwierząt ,w formie puszek i saszetek. Uważa się, że spożywany w nadmiarze może sprzyjać powstawaniu wzdęć podobnie jak w przypadku innych produktów o tej budowie. W organizmie psa i kota jest trudny do strawienia ze względu na swoją budowę. Wiązany jest z nowotworami jelit, a także innymi schorzeniami w obrębie układu pokarmowego, np. owrzodzeniami jelit, dlatego bezpieczniej jest go unikać.

 

4BHT.

BHT czyli Butylohydroksytoluen (E321) jest stosowany w karmach dla zwierząt jako tani przeciwutleniacz. Dopuszczalne dzienne spożycie wynosi 0,3mg/kg masy działa. Nie jest on zalecany do stosowania w produktach przeznaczonych dla dzieci, ponieważ może wywoływać reakcje alergiczne np. wysypkę. W dużych ilościach może przyczyniać się o powstawania raka wątroby, trzeba mieć więc na uwadze, że jeśli karmimy psa, czy kota karmą zawierającą BHT codziennie, przyjmują one przez lata dość duże wartości tego konserwanta.

 

BHA.

BHA czyli Butylohydroksyanizol (E320) jest stosowany w karmach dla zwierząt jako tani przeciwutleniacz. Wchodzi on w skład wielu produktów spożywczych, w których pełni rolę blokującą procesy utlenienia. Znajduje się on głównie w produktach tłustych. Zapobiega on bowiem jełczeniu tłuszczu. Dopuszczalne dzienne spożycie wynosi 0,5mg/kg masy ciała. BHA w połączeniu z nadmierną ilością witaminy C może przyczynić się do powstawania wolnych rodników, które są szkodliwe dla organizmu, poprzez destrukcyjne działanie na komórki. Trzeba mieć więc na uwadze, że jeśli karmimy psa karmą zawierającą BHA codziennie, pies przyjmuje przez lata dość duże wartości tego konserwanta.

 

Ethoxyquina.

Ethoxyquina to syntetyczny antyoksydant stosowany do powstrzymywania procesu jełczenia tłuszczu w karmach i smakołykach dla zwierząt. To środek wykorzystywany głównie do konserwowania ryb, jeśli te nie są przetwarzane na miejscu połowu, dlatego w szczególności należy przeglądać składy karm na bazie ryb.

Ethoxyquina może powodować reakcje alergiczne, jak również negatywnie wpływać na pracę wątroby i nerek, a w konsekwencji prowadzić do nowotworów tych narządów. Dodatkowo wpływa na częstotliwość występowania raka żołądka u zwierząt domowych, konserwant zakazany do stosowania w produktach spożywczych dla ludzi, jest nadal stosowany przez wielu producentów żywności dla zwierząt.

 

Galusan propylu (Propyl Gallate).

Niektóre składniki, zwłaszcza produkty rybne, mogą zawierać sztuczne konserwanty, których nie ma w tabelce – jeśli nie są dodane przez wytwórcę, nie jest wymagane umieszczanie ich na liście. Z tego właśnie względu powinniśmy szukać zapewnienia zamieszczonego przez producentów o używaniu jedynie ryb oceanicznych, które nie zawierają sztucznych konserwantów.